Czego możemy oczekiwać po terapii psychologicznej?

Decydując się na podjęcie terapii, musimy mieć świadomość tego, że terapeuta nie jest lekarzem. Dlatego także błędnym nastawianiem do terapii psychologicznej jest oczekiwanie od terapeuty wystawienia konkretnej diagnozy naszych problemów oraz wypisania właściwej recepty na szczęśliwe życie. psychoterapia Kraków (więcej pod tym adresem: http://opoczynska-morasiewicz.pl/oferta/diagnostyka-i-terapia/) to proces, podczas którego sami powinniśmy dojść do pewnych konkretnych wniosków i nauczyć się samodzielnie rozwiązywać swoje problemy oraz oswajać towarzyszące nam fobie.

To, co powie nam terapeuta w procesie terapii psychologicznej, lub to, do czego wspólnie będziemy z nim dochodzić, ma na celu wyłącznie uporządkowanie naszych myśli, obaw i uczuć. Ma nas zdopingować oraz wesprzeć do podejmowania wysiłku samodoskonalenia (szczegóły tutaj: http://onepress.pl/ksiazki/prawa-sukcesu-wedlug-napoleona-hilla-zasady-samodoskonalenia-napoleon-hill,psnhil.htm) i naszym światem wewnętrznym. Rolą terapeuty jest również swoista asekuracja pacjenta, tak aby jego odkrywanie siebie przebiegało w dobrym kierunku oraz oczekiwanej formie.

Psychoterapia krakowska nie daje i nie narzuca konkretnych rozwiązań.

psychoterapia Kraków (więcej na stronie: http://opoczynska-morasiewicz.pl/oferta/diagnostyka-i-terapia/) to nie zestaw magicznych rozwiązań oraz przepisów według których powinniśmy postępować w danej sytuacji. W rzeczywistości bowiem każda sytuacja jest inna i związana jest z innymi czynnikami, tak zatem nie ma możliwości stworzenia zbioru cudownych rad, wbrew temu, co można czasami wyczytać w różnego rodzaju dostępnych na rynku prasowym poradnikach.

W terapii psychologicznej pracę nad sobą musimy wykonać sami, terapeuta czuwa tylko nad jej przebiegiem. Terapeuta swoimi pytaniami oraz wypowiedziami kieruje pacjenta na właściwą ścieżkę poszukiwań oraz rozumowania, nie narzuca jednak konkretnej drogi dochodzenia do sedna problemu. To pacjent podejmuje wysiłek odkrywania swojego prawdziwego „ja”, terapeuta mu w tym jedynie towarzyszy. Trochę wygląda to tak, jakby zapalano nam światła w kolejnych pomieszczeniach – to od nas w dużej mierze zależy to, co w nich zobaczymy oraz co z tym dalej zrobimy.